niedziela, 13 listopada 2011

Bez paniki

Pamiętam, jak kilka dni po zakupie swojego roweru ja, młody mający zero doświadczenia, formy, treningu czy ogólnie żadnego POJĘCIA o możliwych konsekwencjach swoich czynów wsiadłem na rower, pojechałem na najbliższą górkę i chcąc przyszpanować, zjechałem dosyć trudną trasę praktycznie bez łapania hamulców, latając przy okazji po kilka metrów na hopkach. Oczywiście bez kasku, w samej tylko koszulce i spodenkach. Po prostu nie bałem się tego i wychodziło mi to.

"Nie było" opcji, by coś poszło nie tak. I przejeżdżałem tą trasę. Raz, drugi, piąty. Jeździłem coraz dłużej. Początkowo zakładałem jako kask zwykłego orzeszka ze zdjętymi ocieplaczami z nart, potem zdjąłem szybkę z kasku motorowego i w nim jeździłem. Przy okazji nasłuchałem się co moja rodzina o tym wszystkim sądzi i trochę ruszyło to moją wyobraźnię. Trochę za bardzo, bo dokładając do tego kilka boleśniejszych wypadków coś się ze mną zaczęło dziać. Wjeżdżając na tą trasę, którą "łykałem" niegdyś w kilka sekund, teraz zacząłem szarpać po klamkach, jeździłem bardzo nerwowo, po prostu zacząłem się bać. To właśnie przyczyniło się do bardziej nerwowej jazdy, mniejszej pewności siebie i w konsekwencji więcej wypadków. Więcej wypadków to znowu więcej "ostrożności" i koło zaczęło się napędzać.

Powiedziałem sobie, no nie, tak to nie może być. Muszę się przełamać. Po kroczku, aż zacznę jeździć bez strachu. W tym czasie dostałem kask fullface, naprawdę bardzo wiele to daje do pewności siebie. Ważna jest częsta jazda i chęć coraz to szybszego pokonywania danych odcinków. Trzeba zdjąć palce z klamek, by nie kusiło ich zaciśnięcie. Widząc przed sobą stromiznę, warto powiedzieć sobie w pewnym momencie coś w stylu "nak***iaj szmato" i jechać. Ciekawym spostrzeżeniem było to, że jak wjadę szybko na jakąś trudną sekcję, to łatwiej ją przejadę niż gdybym miał się zatrzymywać co kilka metrów. Po prostu iść za ciosem. Wjeżdżając na hopę, nie hamować w ostatniej chwili, bo poleci się fronta na twarz....
Dużo, bardzo dużo pewności siebie daje jazda w zbroi i pełnych ochraniaczach.
A pewność siebie to jakość jazdy i mniej wypadków. Paradoksalne, ale sprawdzone i prawdziwe.

Rób to, co kochasz i rób to porządnie, albo nie rób wcale.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz