wtorek, 8 listopada 2011

Jak to się zaczęło

Na poważnie na rowerze zacząłem jeździć niedawno, bo tego lata. Zaczęło się niewinni ale z biegiem czasu stało się to coraz bardziej wciągające. Podjąłem decyzję o sprzedaży swojego crossa, zacząłem szukać najlepszej opcji z pogranicza enduro i freeride'u. Po dwóch miesiącach poszukiwań wybór padł na Haro Extreme X6 Comp. To bardziej enduro, ale skoki zawieszenia i ogólna wytrzymałość pozwalają mi na zwiedzenie nim w pełnej szybkości wszystkich szlaków górskich czy specjalistycznych tras downhillowych czy freeride'owych, bo prędzej sam się połamię niż jego.

Po kilku wypadkach nadeszła decyzja o kupnie "uzbrojenia" - bo zdrowie przede wszystkim... sam się z tego śmieję. Ale nie zaszkodzi. Kask typu orzeszek został zamieniony full-facem ze szczęką, a koszulka rowerowa zbroją Pressure Suit od 661. W połączeniu z nagolennikami Foxa czuć można się jak w piekarniku, zakuty łeb - stąd nazwa bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz